Święty Zenon z Werony, biskup
Co łączy Romea i Julię z wędkarzami i niemowlętami?
Zenon. Święty biskup z Werony.
Żył bardzo, bardzo dawno temu. Minęło siedemnaście wieków! Sporo czasu, by obrosnąć w legendy. Poskrobiemy trochę i sprawdzimy, czy pod śniedzią kryje się złoty blask prawdziwej świętości.
Według jednej z legend, maleńki Zenon, tuż po urodzeniu, został podmieniony przez diabła – w jego miejsce został podłożony skrzat. Miał on ssać mleko matki Zenona przez 18 lat, a mimo to w ogóle nie rosnąć. Tymczasem Zenon wychowany przez zakonników – został wezwany, by zbadać to zjawisko. Rozwiązał zagadkę i kazał skrzatowi zwrócić całe mleko do ogromnego zbiornika. Stąd ponoć wywodzi się patronat świętego nad niemowlętami. Okej…
Aż boję się pytać, co z wędkarzami? Ale spokojnie, tu wieść niesie, że… po prostu lubił łowić ryby. Na dowód tego zachował się nawet kamień (przechowywany w niewielkim kościółku San Zeno in Oratorio, w pobliżu starożytnej bazyliki w Weronie), na którym Zenon miał siadać i oddawać się ulubionemu zajęciu. W annałach nie ma wzmianki na temat skuteczności tychże połowów. Jednak – przyznajmy – w świetle tej historii, patronat nad wędkarzami jest bardziej uzasadniony niż nad niemowlakami…
To może poszukajmy czegoś jeszcze bardziej przyziemnego… Co wspólnego ma Zenon z tragiczną parą kochanków??? Miejsce akcji 🙂 Z tym, że nie od razu. Otóż nasz święty, znaczną część swojego życia spędził w Afryce. Urodził się ok. 300 r. w Cezarei Mauretańskiej (dzisiejsza Algieria) i studiował w znanych ówcześnie ośrodkach kultury i nauki Afryki Północnej: w Syrcie i Madaurze. Jako młodzieniec był świadkiem męczeństwa św. Arkadiusza. Widział, jak odrąbywano mu ręce i nogi. Zenon opisywał, że krew płynęła z ran męczennika, tryskając jakby cztery fontanny. Mimo katuszy nie wyparł się wiary, więc odcięto mu głowę… Heroizm Arkadiusza musiał wywrzeć na Zenonie ogromne wrażenie i rzutować na jego życiowe wybory. Wskutek nich, w 350 r. zawitał do Werony, gdzie został wyświęcony na kapłana. Po dwunastu latach monastycznego życia został ósmym biskupem tego miasta.
Pracowicie spędzony czas. Zenon pozostawił po sobie 93 traktaty (kazania, 16 dużych i 77 małych), które są skarbnicą wiedzy na temat ówczesnej mentalności, metod duszpasterskich, czy zwyczajów liturgicznych. Opisał także szczegółowo praktyki udzielania Chrztu świętego i Eucharystii. Były to pierwsze tego typu dokumenty spisane po łacinie, w dodatku tak pięknej stylistycznie, że święty Zenon zyskał sobie przydomek „Cycerona chrześcijaństwa”.
Nimb świętości przyniosło mu jednak przede wszystkim życie, jakie prowadził i przykład, jaki dawał. Jego posługa biskupia przypadła na czas panowania cesarza Juliana o przydomku „Apostata” („Odstępca”), ze względu na odstępstwo od chrześcijaństwa, w którym się wychował, i powrót do tradycyjnych rzymskich kultów religijnych. Cesarz Julian potrafił przebiegle walczyć z chrześcijaństwem, toteż diecezję biskupa z Werony zamieszkiwało sporo pogan. Święty traktował więc nauczanie wiary jako swój pierwszy i zasadniczy pasterski obowiązek. Do życia chrześcijańskiego przekonywał swoich wiernych bardziej przykładem niż słowem.
Słynął z wielkiej ostrożności względem katechumenów. Dopuszczał do chrztu świętego z ogromną rozwagą. Musiał być przekonany, że kandydaci zerwą z pogańskim życiem i nie będą katolikami tylko z nazwy. Był w tym tak dalece konsekwentny, że stał się prawdziwą opoką chrześcijańskiej Werony, a do tego tak skuteczny, że złowił dla Chrystusa wiele dusz.
Zagadka rozwiązana. Prawdziwa świętość nie potrzebuje legend. Owoce duszpasterskiego trudu świętego Zenona są najlepszym dowodem na trafność wyboru biskupa z Werony na patrona wędkarzy i niemowląt. Czyż jako skuteczny „rybak dusz” i ich wychowawca od „niemowlęctwa w wierze” nie zasłużył na oba te zaszczyty?
Źródło: brewiarz.pl, radioem.pl, wikipedia