Przejdź do treści
Strona główna » 15 maja wspomnienie św. Zofii

15 maja wspomnienie św. Zofii

    Wiosna. Drzewa kwitną wielobarwnie. Ptaki wśród radosnego świergotu wiją gniazda. Zbudzone wreszcie z zimowego snu – tętni życie! I nagle, w samym sercu słonecznego miesiąca, dokładnie 15 maja, rok w rok, natura postanawia nas gwałtownie zmrozić, by za chwilę eksplodować długim czasem ciepła i urodzajem owoców.

    15 maja wspominamy św. Zofię. Jej imię w języku greckim znaczy „mądrość”. Zawirowania historii sprawiły, że istnieje wiele żywotów św. Zofii, w dodatku – w wielu językach. To dowód na powszechność jej kultu – od Wschodu po Zachód. Choć można zadać pytanie: kultu św. Zofii czy kultu Mądrości? Pytanie tym bardziej uzasadnione, że z dużym prawdopodobieństwem istniała więcej niż jedna św. Zofia, a losy wszystkich są uderzająco podobne (trzy córki umęczone za wiarę). Czyż to nie dowód uniwersalności Mądrości?

    Czym objawia się owa Mądrość, i co ma wspólnego z kalendarzową „zimną Zośką”? Więcej niż mogłoby się wydawać.

    Prześladowanie
    Bogobojna Zofia była wdową. Miała trzy córki, nazwane na cześć trzech wielkich chrześcijańskich cnót: 12-letnią Wiarę, 10-letnią Nadzieję i 9-letnią Miłość. Żyły w II wieku. Nie był to czas sprzyjający chrześcijanom. Sam fakt, że ówczesny cesarz, Hadrian I, po śmierci został zaliczony w poczet bogów, wiele mówi…
    Przyszła Święta została wezwana do złożenia ofiary kadzidła na ołtarzu bogini Diany. Odmówiła. By skruszyć opór Zofii, poddano jej córki wyszukanym torturom. Zmuszona do oglądania męczarni nie załamała się. Ba! Według niektórych opisów – wręcz zachęcała dzieci do wytrwania! Pozostawiona przy życiu Zofia zmarła w kilka dni później na grobie córek.

    Matka Zofia
    W oderwaniu od chrześcijańskiej wiary cała ta historia nie ma najmniejszego sensu. Wszystko co w życiu najdroższe jest zabrane. A postępowanie matki, która nie broni dzieci za wszelką cenę, jest… szokujące! Co z niej za matka??? Mądra.

    Wychowanie świętych
    Imiona naszych świętych bohaterek nie są dziełem przypadku. Matka Mądrość doskonale wiedziała, że człowiek nie ma wpływu na wszystko. Nie ma możliwości ochronić dzieci przed każdym złem. Uczyła , że wszystko ma swoją cenę. Właściwym wychowaniem zadbała, by jej córki były przygotowane do walki ze złem, by ono ich nie pochłonęło. Jak? By miały niezachwianą Wiarę, która procentuje niegasnącą Nadzieją, że Miłość wszystko przetrwa. Nawet śmierć. Bo ta jest zaledwie przejściem. Do lepszego.
    Niektórzy twierdzą, że śmierć Zofii na grobie dzieci nie była skutkiem żalu, ale nagrodą za wierność w wierze – dołączyła do swych córek w Niebie. Na wieczność.

    Klimat Zofii
    Zimne powietrze napływające nad Europę Środkową znad obszarów polarnych, powoduje charakterystyczne zjawisko klimatyczne zwane „zimną Zośką”. Taki mało przyjemny przerywnik wiosny. Ale ona trwa nadal, a nawet po tym – ścinającym chłodem przejściu – robi się jeszcze piękniejsza!
    Bo jak powiedział Jan Paweł II do chorych w Fatimie 13.05.2000 r.:
    „…Jeżeli ktoś lub coś każe ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeżeli znasz odwieczną Miłość, która cię stworzyła, to wiesz także, że w twoim wnętrzu mieszka dusza nieśmiertelna. Różne są w życiu «pory roku»; jeżeli czujesz akurat, że zbliża się zima, chciałbym, abyś wiedział, że nie jest to pora ostatnia, bo ostatnią porą twojego życia będzie wiosna: wiosna zmartwychwstania. Całość twojego życia sięga nieskończenie dalej niż jego granice ziemskie: czeka cię niebo…”

    I takim właśnie świadkiem „wiosny życia” jest św. Zofia. Patronka matek, wdów i ludzi mądrych. Wzywana w niedoli – gdy trzeba stawić czoło bólowi utraty bliskich.
    Ogrodnicy i rolnicy szukają jej wsparcia w przypadku szkód wyrządzonych przez przymrozki.

    Źródło: brewiarz.pl, Zyciorysy.info, www.radioem.pl, fragm. przemówienia Jana Pawła II do chorych