Nawrócenie i chrzest. Pobożne królowanie. Zbrodnia i pokuta. Męczeńska śmierć. Narodziny dla Nieba. Przedstawiamy kamienie milowe w życiu św. Zygmunta, króla Dawida VI wieku.
Na dobry początek
Zygmunt początkowo, podobnie jak jego ojciec – król Burgundii – był arianinem. Pod wpływem swojego otoczenia, w którym nie brakowało chrześcijan, a nawet świętych (np. św. Awita, biskupa Vienne), nawrócił się i został ochrzczony. Jako neofita wypełniał swoje królewskie powinności z wielką gorliwością – rządził pobożnie i sprawiedliwie.
Gdzie diabeł nie może…
Kiedy wszystko idzie świetnie, i wydaje się, że całe niebo sprzyja, można być pewnym, że całe piekło robi wszystko, by podłożyć nogę. Bywa, że pośle kobietę… Druga żona Zygmunta, chcąc zapewnić dziedziczenie tronu swemu potomkowi, wmówiła mężowi, że jego syn z pierwszego małżeństwa – Sigeryk – knuje przeciwko niemu. Sączony jad padł na podatny grunt. Zygmunt uwierzył i kazał syna na własnych oczach udusić…
Pokuta
Opamiętanie przyszło niemal natychmiast, ale dla Sigeryka za późno. Zrozpaczony Zygmunt, postanowił porzucić królewskie wygody i udał się do opactwa św. Maurycego w Agaunum, by prowadzić tam surowe życie pokutne.
Przegrana
Życie mnicha nie było mu dane. Zamordowany syn, jako potomek króla, był skoligacony z innymi możnymi ówczesnego świata. Pragnienie odwetu było więc nie tylko sprawą rodzinną, ale stanowiło idealny polityczny pretekst do wszczęcia wojny. Nie inaczej sprawy potoczyły się i tym razem. Szala zwycięstwa szybko przechyliła się na niekorzyść Zygmunta. Przegrał wojnę. W czasie ucieczki został pojmany przez króla Franków, Klodomira, i uprowadzony do Orleanu.
Śmierć za śmierć
Jak podaje tradycja 1 maja 524 r., w miejscowości Culmiers, Zygmunta wraz z żoną i synami utopiono w studni. Podobno opatowi okolicznego klasztoru miały ukazywać się unoszące się nad studnią świece. To ostatecznie przesądziło o wydobyciu zwłok i ich godnym pochówku.
Świętość
Historię Zygmunta porównywano do losów króla Dawida. Obaj dopuścili się zbrodni, ale obaj pożałowali swych decyzji i podjęli pokutę. Św. Grzegorz z Tours nazwał Zygmunta męczennikiem i tak jego wizerunek został utrwalony w ikonografii, gdzie jest przedstawiany z palmą, mieczem i… studnią. Jako orędownik wzywany jest w przypadku malarii i przepukliny.
Źródło: brewiarz.pl, swzygmunt.knc.pl, pch24.pl