Dzisiejsi Patroni to esencja świata świeckiego i duchownego, polityki i kościoła. Dwóch światów, które wcale nie leżą na przeciwległych biegunach, ale wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Udowodnili to Tomasz (świecki polityk i prawnik) i Jan (biskup) „grając do tej samej bramki”. Własnym życiem przypłacili obronę Bożego prawa, wierząc, że jedynie ono może być gwarantem stabilnego państwa i dobrobytu jego mieszkańców.
Dodatkowo urzeka swą postawą Tomasz, święty (!) urzędnik i polityk, który wprawdzie nosił włosienicę, ale unikał ciężkich pokut, by mieć siłę do wykonywania swych świeckich obowiązków. W zamian, jako pokutę obrał: cierpliwe znoszenie kłopotów i rzetelne wypełnianie swoich zadań. Prawda, że możliwe do realizacji?
Wykształcenie
Obaj Panowie, urodzeni w drugiej połowie XV w., zdobyli świetne wykształcenie. Jan teologiczno-filozoficzne w Cambridge, a następnie w Oksfordzie – prawnicze. Tomasz, choć skłaniał się ku naukom humanistycznym i nawet takie podjął na uniwersytecie w Oksfordzie, ostatecznie – posłuszny ojcu – ukończył studia prawnicze w Inns of Law w Londynie.
Jan i Tomasz – elementy wspólne
Połączyła ich bezkompromisowa wiara i Bóg, którego prawom pozostali wierni do końca, nawet za cenę życia. Obaj przyjaźnili się z Erazmem z Rotterdamu i obaj pełnili wysokie funkcje: Tomasz świeckie, Jan duchowne.
Powołanie Tomasza – falstart?
Tomasz po ukończeniu studiów szybko został wziętym adwokatem, a następnie – posłem do parlamentu (jeszcze za panowania Henryka VII). By odnaleźć swoje powołanie, nie wahał się jednak porzucić świetnie zapowiadającej się kariery. Być może impulsem był też pierwszy zatarg z kolejnym królem – Henrykiem VIII. Tomasz bowiem storpedował w parlamencie wniosek króla postulujący nałożenie osobnego podatku na poddanych.
Powołanie Tomasza – podejście nr 2
Udał się w podróż do Francji, a po powrocie do Anglii – wstąpił na cztery lata do klasztoru kartuzów, by tam badać, co mu pisane. Okazało się, że życie zakonne jednak – nie. Świat świecki też potrzebuje swoich świętych! Ożenił się i doczekał czworga potomstwa. Niestety sielski żywot na łonie rodziny nie był mu dany… Jako młody wdowiec ożenił się ponownie i z drugą żoną wychował potomstwo.
Dwór królewski
Życie obydwu przyszłych świętych skupiało się wokół dworu.
Jan studiując w Oksfordzie poznał matkę króla Henryka VII – Małgorzatę Beaufort. Został jej spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Już jako biskup wychowywał młodego następcę tronu, przyszłego Henryka VIII.
Tomasz, pełniący od 1510 r. urząd sędziego do spraw cywilnych, jako wybitny specjalista został zaangażowany w zawarcie traktatu pokojowego we Flandrii. Spisał się tak znakomicie, że został w 1521 r. podniesiony do godności szlacheckiej. Król Henryk VIII pasował go także na rycerza. Ukoronowaniem jego kariery było zaś objęcie urzędu kanclerza państwa (1529-1532). Niestety, objecie tej najwyższej po królu godności w Anglii, okazało się dla Tomasza równią pochyłą. I tu zdania mogą być podzielone: wątpiący skwitują, że wskutek awansu stracił życie, wierzący – że zyskał życie (wieczne).
Jak do tego doszło?
Obaj Panowie wiernie służyli swemu władcy. Do czasu… Król Henryk VIII zapragnął oddalić swą prawowitą małżonkę, Katarzynę Aragońską, i ożenić się z Anną Boleyn. Głęboka wiara Tomasza i biskupa Jana, i wynikający z niej szacunek do prawa, które nie tylko czuli, ale i bardzo dobrze znali, nie pozwoliły im ulec królewskiej swawoli, która – jak czas pokazał – nie była ostatnią…
Wierność Boskiemu prawu
Tomasz i biskup Jan wiedzieli, że unieważnienie małżeństwa leży w gestii jurysdykcji papieskiej. Zaś decyzja papieża mogła być tylko jedna, wszak: „Co (…) Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19,6). Zamiast więc królewskiego rozwodu, doszło do odłączenia się Kościoła Anglii, na którego czele samozwańczo stanął król Henryk VIII.
Supremacja i sukcesja
Duchowni musieli złożyć przysięgę supremacji, w której uznawali w królu głowę Kościoła. Mieli także zobowiązać się do poszanowania ustawy o sukcesji, która potomstwu Henryka i Anny gwarantowała dziedziczenie tronu.
Święty bunt Jana
Jan – w przeciwieństwie do innych biskupów – odmówił. Został uwięziony w Tower w kwietniu 1534 r. na ponad rok, w czasie którego został jeszcze wyniesiony do godności kardynała. Ostatnimi wersetami, jakie miał przeczytać, były słowa z Ewangelii św. Jana: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej zanim świat powstał” (J 17, 3-5). Zamknąwszy księgę kardynał Jan miał rzec: „Wystarczy tej nauki, aby wytrzymać przez resztę mego życia”. Jako zdrajca stanu został ścięty 22 czerwca 1535r.
Święty bunt Tomasza
Tomasz, początkowo wydawało się, że ujdzie cało. Jako człowiek świecki nie miał obowiązku składania przysięgę supremacji. Zrzekł się nawet urzędu kanclerza 16 maja 1532 r., by zejść królowi z oczu i nie kontynuować służby… Jednak w 1534 r. parlament uchwalił ustawę o sukcesji, której Tomasz także nie uznał. Został oskarżony o zdradę stanu i aresztowany. 1 lipca 1535 r. w czasie rozprawy sędziowie zapytali Tomasza, czy ma coś do powiedzenia, ten odparł żartobliwie: „Nie mam, moi Panowie, nic więcej do powiedzenia, jak tylko przypomnieć, że chociaż do najżarliwszych wrogów św. Szczepana należał Szaweł, pilnujący szat kamienujących go oprawców, to jednak obaj są ze sobą w zgodzie w niebie. Mam nadzieję, że i my razem tam się zobaczymy„. Został skazany na śmierć przez ścięcie. Nim Tomasz położył głowę pod topór kata, poprosił jeszcze zebrany tłum: „Módlcie się, abym umarł wierny wierze katolickiej. Aby także król wierny tej wierze umarł”. Wyrok wykonano 6 lipca 1535 r.
Świętość po czterech wiekach
Ich ciała zostały zbezczeszczone. Głowy wbite na pal i wystawione na widok publiczny. Poprawność polityczna długo nie pozwalała na uznanie ich zasług. Beatyfikacja miała miejsce dopiero w 1886 r., a kanonizacja dopiero w 1935 r., 400 lat po męczeńskiej śmierci!
Jan został patronem prawników. Tomasz – mężów stanu i polityków.
Czy wiesz, że…
O Tomaszu krąży anegdota, że do tego stopnia był nieprzekupny, że gdyby stawili się przed nim: własny ojciec i diabeł, przyznałby rację szatanowi, jeśliby na nią zasługiwał. Dodatkowo, ten święty urzędnik i polityk (!) urzeka swą postawą: unikał ciężkich pokut, by mieć siłę do wykonywania swych świeckich obowiązków. W zamian, jako pokutę obrał: cierpliwe znoszenie kłopotów i rzetelne wypełnianie swoich zadań.
Prawda, że możliwe do realizacji?
Źródło: brewiarz.pl, wiara.pl, wikipedia